Modlitwę o uwolnienie, o którą poprosiłem Wspólnotę, widzę i rozumiem jako kontynuację drogi nawrócenia, którą rozpocząłem pięć lat temu. I jako bardzo ważny jej etap, ale - właśnie- duchowo ważny.
O tym, jak Bóg obdarował mnie w życiu dorosłym przeróżnymi darami mogłabym pisać bardzo długo….
Dzieciństwo miałam trudne, wiele wycierpiałam, a rolę ofiary kontynuowałam jako dorosła.